Marka Volvo jest niezwykle popularna na światowym rynku. Znana jest przede wszystkim z budowania pojazdów bezpiecznych, ale potrafi także wypuszczać na rynek silniki solidne i godne polecenia. Są to jednostki trwałe i tanie w codziennej eksploatacji. Poniżej trzy przykłady najlepszych silników od Volvo.
Silnik 2.0T R4, czyli ekologia
Pierwszym silnikiem od Volvo, który jest naprawdę warty polecenia to czterocylindrowa jednostka o mocy 2.0 z turbo, czyli doładowana benzyna cechująca się bardzo wysoką trwałością. Poprzednia generacja silnika 2.0 wychodziła na rynek z pięcioma cylindrami. Po wprowadzeniu zmian w ekologii firma zdecydowała się na klasyczne cztery cylindry. Pierwsze generacje tego silnika miały moc od 203 KM do nawet 240 KM. Miały one jednak dwie poważne wady. Pierwsza z nich to podwyższone zużycie oleju przez wadliwe pierścienie tłokowe, a druga dotyczyła wyrabiania się otworów w kolektorach, gdzie mocowane są klapy przepływu powietrza. Najnowsza wersja, czyli ta z 2013 roku napędzana jest łańcuchem rozrządu i jak na razie nie słychać nic o typowych usterkach. Moc w tym przypadku oscyluje od 122 KM do 367 KM.
Silnik 2.4, czyli wysoko oceniana jednostka
Kolejny solidny silnik od Volvo to 2.4. Cechuje go bardzo długa żywotność połączona z niezłymi osiągami i stosunkowo niskim spalaniem. Chwalony jest za brak typowych usterek. Jedynym problemem była przepustnica, jednak wymieniono ją na produkt innej firmy i od tego czasu problem został wyeliminowany. Wymiana na nową mogła oznaczać wydatek rzędu 3 tys. zł. Bywają również przypadki, że w tych mocno wysilonych egzemplarzach co ok. 350 tys. km do wymiany nadają się pierścienie tłokowe oraz panewki, a koszt takiej operacji nie powinien przekroczyć 5 tys. zł. Aby silnik ten posłużył nam przez wiele lat powinniśmy pamiętać o regularnej zmianie oleju – najlepiej co 15 tys. km oraz o wymianie rozrządu na czas. Egzemplarze z turbosprężarką również są warte uwagi, jednak tutaj musimy liczyć się z jej uszkodzeniem i warto zwrócić na to uwagę, aby później nie zdziwić się, że musimy wydać kilka tysięcy złotych na jej wymianę lub regenerację.
Silnik 2.4, ale tym razem w dieslu
Trzecią propozycją od Volvo jest jednostka wysokoprężna 2.4. Pięciocylindrowy silnik, którego pierwsza generacja cieszyła się niską awaryjnością i praktycznie nie miała żadnych typowych usterek. W drugiej generacji mogliśmy doświadczyć problemów z napinaczem paska wielorowkowego czy klapkami w układzie dolotowym. Dziś nawet gdyby się pojawiły to wyeliminowanie ich nie wiąże się z bardzo dużymi kosztami. W roku 2009 na rynku pojawiła się najnowsza odmiana tego silnika. Nie miał on praktycznie żadnych problemów. Kłopotem jedynie mogła okazać się wymiana turbosprężarek, ponieważ konieczne do tego było wyciągnięcie silnika, jednak na szczęście są one trwałe i nie powinno być z nimi żadnych problemów. Sporą zaletą tych silników są osiągi, jednak musimy przygotować się na spalanie nawet w okolicach 15l/100 km.